poniedziałek, 27 lutego 2012

Szturc chwali podejście Zniszczoła

Trener klubowy Aleksandra Zniszczoła Jan Szturc chwali podopiecznego za profesjonalne podejście do zajęć. Przewiduje, że wicemistrz świata juniorów już w następnym sezonie może na stałe zagościć w gronie najlepszych skoczków narciarskich.

Niespełna 18-letni zawodnik Wisły Ustrowianki od jakiegoś czasu sygnalizował już dobrą dyspozycję - w klasyfikacji generalnej letniej edycji Pucharu Kontynentalnego 2011 zajął pierwsze miejsce, a w styczniowych zawodach Pucharu Świata w Zakopanem był dziewiąty.

Te wyniki były przesłankami, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Trener Łukasz Kruczek chciał, aby Olek wystartował także w konkursach Pucharu Świata w Predazzo i Willingen. Jednak szkoleniowiec kadry juniorów Robert Mateja uznał, że najważniejsze są mistrzostwa i lepiej, aby potrenował spokojnie w Szczyrku. Okazało się, że był to dobry wybór. Ten srebrny medal uważam za wielki sukces, biorąc pod uwagę silną konkurencję" - podkreślił w rozmowie z PAP Szturc.
W tureckim Erzurum - oprócz Zniszczoła - startowało w czwartek jeszcze trzech Polaków. Klemens Murańka zajął szóste miejsce, Tomasz Byrt był czternasty, a tuż za nim uplasował się Bartłomiej Kłusek. Zdaniem wuja i pierwszego trenera Adama Małysza, młodzi skoczkowie mają duże szanse na medal w konkursie drużynowym.
"Uważam, że może być podium, choć obiekt, na którym odbędą się zawody, ma to do siebie, że dużą rolę odgrywają tam warunki atmosferyczne. Biorąc pod uwagę wyniki indywidualne, lepsi byli tylko Słoweńcy" - zaznaczył.

Szturc zajmujący się zawodnikami Wisły Ustrowianki przewiduje, że zarówno Zniszczoł, jak i Murańka mogą jeszcze w tym sezonie zająć czołowe lokaty w zawodach Pucharu Świata.
"To są zawodnicy, którzy są w stanie jednorazowo pokazać się z bardzo dobrej strony. Jeśli zaś chodzi o zagoszczenie na stałe w czołówce, to być może Olkowi uda się to już w przyszłym roku. Przykładem tak udanej kontynuacji sukcesów juniorskich w rywalizacji seniorów mogą być chociażby Austriacy Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer" - wspomniał.
Szturc, który jest klubowym szkoleniowcem Zniszczoła od prawie sześciu lat, podkreślił duże zaangażowanie w treningi podopiecznego.
"Bardzo konsekwentnie realizuje wyznaczony mu plan. Podchodzi do tego z profesjonalizmem, jaki cechuje największych mistrzów. Z techniką jest u niego bardzo dobrze. Musimy jednak pamiętać, że to młody chłopak, który wciąż dojrzewa. W związku z tym trzeba pracować nad stabilizacją dynamiki i siły " - dodał.
Zawodnik Wisły Ustrowianki pierwszy skok oddał w 2003 roku. W reprezentacji Polski zadebiutował cztery lata później, a w Pucharze Świata po raz pierwszy wystąpił podczas zawodów w Oberstdorfie w minionym roku.
Zdobywając w piątek srebrny medal mistrzostw świata juniorów na obiekcie HS 109, Zniszczoł powtórzył osiągnięcie Macieja Kota sprzed dwóch lat, który był drugi w słowackiej miejscowości Szczyrbskie Jezioro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

skoczyli razem z nimi