Aż brak słów,7 miejsce z ośmiu możliwych.
Złą passę rozpoczął Maciek Kot, który w tym sezonie nie błyska formą i zupełnie nie rozumiem po co Łukasz Kruczek go ze sobą ciąga, liczyłam, ze na rozbiegu stanie Tomek Byrt, ale Łukasz nie dał mu szansy pokazania się w tym konkursie. Mam wrażenie, że Maciek powtarza stare błędy Kamila, dobre skoki w kwalifikacjach, na treningach, a na konkurs sił juz nie starcza.
Nie wiem jak wy, ale ja mam dość ciągłego tłumaczenia skoczków, że bardzo chcą ale im nie wychodzi, że tego bolała główka, a tego co innego. Ja rozumiem, że poza Kamilem to są jeszcze młodzi chłopacy w okresie rozwoju i że ich proporcje zmieniają się dość szybko, a co za tym idzie zmienia się sprzęt, ale skoro ich norwescy rówieśnicy latają jak pociski daleko strzelne ( nie wiem czy takie istnieją, ale nie ważne) to dlaczego nasi nie mogą??
Bardzo podobała mi się aluzja P. Kurzajewskiego, wzg p. Tajnera. Maciej Kurzajewski dał do zrozumienia, że gdyby A. Stoeckl nie "wyleciał" z PZN nasi mogli by dzisiaj tez tak skakać, ale przecież żaden Austriak nie będzie się rządził w Polskiej kadrze. Cóż, trochę pokory Panowie Działacze :P
Ale wracając do konkursu
I Seria
IV grupa Maciej Kot - 120 m - trochę mało. Maciek chyba nałożył na siebie zbyt dużą chęć udowodnienia, że w tej czwartej grupie znajduje się zupełnie niesłusznie. Wg. mnie na chwile obecną, zupełnie zasłużenie.
III grupa
Krzysiek Miętus - łapie wiatr pod narty i odlatuje na odległość 138,5 m - szacun Krzysiu.
II grupa
Piotrek Żyła - 131 m- jak na Piotra to nie najgorzej.
I grupa - najlepsza 10
Kamil Stoch - 130,5 m - hm, no cóż, zdarza się.
Po skoku Krzyśka i Piotrka uplasowaliśmy się na szóstym miejscu. Kamil niestety znów powtarza stare błędy i leci zbyt płasko co nie pozwala mu osiągnąć większej odległości.
2 Seria - bronimy szóstego miejsca
IV grupaMaciek - 122,5 m - udowodnił, że ta czwarta grupa jest zupełnie zasłużona .
III grupa.
Krzysiu Miętus - skacząc w złych warunkach spisuje się lepiej niż Maciek. Osiąga rezultat 124,5. Przy skoku Krzyśka od początku było wiadomo, że nie powtórzy wyniku z pierwszej serii . Miętusek nie radzi sobie jeszcze z trudnymi warunkami.
II grupa.
Piotrek - 129,5 - stać go było na więcej.
I grupa.
Kamil - 134,5 m - zbyt mało w stosunku do Koudelki, (141,5) żeby obronić szóste miejsce.
Zważywszy na fakt, że do drugiej serii weszło osiem drużyn, zajęliśmy przedostanie siódme miejsce.
Czy i tym razem ta siódemka okaże się szczęśliwa??
Takie małe przemyślenie z mojej strony. Czy za Maćka Kota, do kadry nie warto wprowadzić kogoś innego, a Macka wycofać, zeby doszlifował formę?? Kurczę, jak nie Hula, to Kot, no co jest?? Panowie??
Może skończymy z tym pobłażaniem, że nie wyszło, że warunki, itd. a naprawdę zaczniemy wymagać???
A jak to wygląda w realu??
W rozmowie z p. Grafem uzyskuję kilka ciekawych informacji. Dowiedziałam się np, że kwalifikacje kwalifikacjami, ale pod czas tych skoków testuje się przy okazji sprzęt , smarowania, narty, przygotowuje rozbieg, co mnie niezmiernie zaskoczyło, bo jak dla mnie od tego raczej sa skoki próbne i treningowe, nie kwalifikacje, ale ja się nie znam, więc poprzestanę na opinii fachowca.
Czy wczorajsza siódemka okaże się jednak dla nas szczęśliwa?? Kamil tak lubi, według jego skoków można lotka obstawiać. 7,1,5,7,1, he. he.
Niedziela
Szybkie podsumowanie, nie będę się rozpisywać na temat wyników, bo każdy je widział, do napisania tej notki za inspirowało mnie co innego.
Kamilowi nie udało się co prawda wskoczyć na podium, ale zajął bardzo dobre piąte miejsce.
Ja nie wiem, czy on ma jakieś układy w niebie, czy to że liczba 7 występuje tez w jego dacie urodzenia, czy po prostu ma szczęście , pozwoliło mu zając tak wysoką pozycję.
Miejsce bardzo mocne( chociaż wcześniejsze piate miejsce powodowały rozczarowanie), bo w serii próbnej skoczył 148,5 m, pokazując rywalom że ze Stochem należy się jednak liczyć, i mimo iz tego rezultatu nie udało mu się powtórzyć w konkursie, to dwoma skokami na odległość 139 i 144 m pokazał Austriakom gdzie ma ich warunki pogodowe belkę i wogóle. Sytuacja była o tyle komiczna , że belkę obniżono przed samym skokiem Kamila,po dobrych skokach poprzedników, próbując go wytrącić z równowagi. Tłumaczenie, że belka została obniżona" żeby nie przeskoczyli skoczni", jest nie tylko śmieszne, ale żałosne, szczególnie, że ci dla których belka została obniżona zupełnie z tej pomocy nie skorzystali.
W internecie zawrzało, na widok kolejnych " belkowych kombinacji" (kolejna dyscyplina sportu?? kombinacja belkowa??) w wykonaniu duetu Hoffer - Tepes , ale nawet to nie powstrzymało " Rakiety z Zębu" przed oddaniem skoku na odległość 144 m. Natomiast ci, którym próbowano pomóc całkowicie polegli. (Wiem, że sam Hoffer nie decyduje o obnizaniu belek, ale jak kapitan na statku odpowiada za rejs tak on na skoczniach odpowiada za cłokształt więc i za decyzje swoich podwładnych).
Po pierwszej serii
Gregor Schlierenzauer wylądował na 19 miejscu, Kofler spartolił całkowicie lądując na 45 miejscu, co pogrzebało marzenia o drugiej serii . Skutkiem tego, po zakończonym konkursie Gregor wylądował na 13 miejscu, Morgi na 15, Koch był 8-my a Andi stracił plastron lidera na rzecz Andersa Bardala, który w tym sezonie jest nie do przeskoczenia. Kamil w KG ma juz 921 punktów, do Koflera, który spadł na trzecie miejsce brakuje tylko 128, więc trzecie miejsce w KG jest jak narbardziej realne.
Również pozostali skoczkowie zrehabilitowali się po Sobotnim konkursie, nawet Maciek, co było miła niespodzinką złapał dobry wiatr i odleciał na 130 m.Piotrek zakończył zawody na 26 miejscu Maciek na 28 więc cała trójka załapła się na 30. Dwaj pozostali nie przeszli niestety do drugiej serii, ale to piąte miejsce Kamila i umocnione 4 w KG cieszy nie mniej niż ustrzelone Predazzo, tym bardziej że Austriacy dostali prztyczka w nos i dobrą lekcje pokory.
Czy w Klighental Kamil złamie granicę 1000 pkt??? Zobaczymy w Środę 15 lutego w Eurosporcie. a ja zapraszam do reportażu, czy Kamil na szansę na PŚ w tym sezonie.
PS dla Stocha??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
skoczyli razem z nimi