niedziela, 18 listopada 2012

Nowoczesne systemy rozbiegu na lato i zimę

Obecnie większość skoczni na świecie przechodzi na tryb zimowy. Oczywiste znaki to: zmiana koloru dojazdu z zielonego na biały, pod warunkiem, że temperatury są wystarczająco niskie, aby pokryć go śniegiem. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę, że przejście z igielitu na śnieg wymaga co roku wielkiego wysiłku (dwukrotnie).







Zmiana rozbiegu z lata na zimę - i vice versa - przebiega szybciej na nowoczesnych skoczniach, jeśli taka zmian jest w ogóle potrzebna.




To dzięki całorocznym pracom rozwojowym i mądrym rozwiązaniom zmiana z sezonu letniego na zimowy przebiega tak szybko. Obecnie tylko kilka firm oferuje nowoczesne systemy rozbiegu.



Przeprowadziliśmy wywiad z przedstawicielem jednej z nich, Niemcem Peterem Riedlem: "W ostatnich latach konwersja rozbiegu przerodziła się w prawdziwą naukę", tłumaczy Riedel. "Kilka sezonów letnich temu elementy ślizgowe zintegrowane ze sztywnym torem igielitowym uznawano za idealne rozwiązanie. Następnie zamieniono je na ceramikę, teraz jest to szkło połączone z porcelaną – taki materiał jest najlepszy do tego celu, ponieważ uzyskuje podobny stopień twardości jak diamenty. Zimą generowanie lodu to podstawa. Ostatnio ta dziedzina szybko się rozwija", powiedział Riedel.



Technologia firmy pozwala w szczególności na szybką zmianę z trybu letniego na tryb zimowy i w drugą stronę. Co istotne – w systemie Riedla tory letni i zimowy są na stałe zintegrowane, oba tory znajdują się na rozbiegu skoczni przez cały rok.

 W rzeczywistości tor letni jest tylko przykryty, a tor zimowy jest pokryty śniegiem, system chłodniczy jest aktywny, a tor rozbiegu zostaje zamontowany w lodzie za pomocą frezarki. "Jesteśmy szczególnie dumni z naszego wyjątkowego systemu podwójnego toru", powiedział Riedel. "Dzięki niemu skoczni można używać cały rok i nie wymaga się żadnych zmian. Wystarczy przykryć jeden tor, otworzyć drugi tuż obok i aktywować obwód chłodniczy. Oba tory zimowe muszą być pokryte ok. 7-centymetrową warstwą śniegu - nic więcej". Oznacza to również, że do przygotowania skoczni 100-metrowej potrzeba około dwóch metrów sześciennych śniegu, a nie 30 razy więcej, jak w przypadku tradycyjnego przygotowania toru.



"Z kolei nasz system ‘tor w torze’ wykorzystuje tylko jeden tor, który trzeba zmieniać z lata na zimę", tłumaczy Riedel. "Ten tor również jest pokryty śniegiem i połączony do obwodu chłodniczego. Ta technologia jest bardzo popularna wśród budowniczych skoczni i operatorów ze względu na jej uniwersalność".
Rozbiegi Riedla są wykorzystywane, na przykład, w Hinzenbach (AUT), Trondheim (NOR), Garmisch-Partenkirchen (GER) oraz, prawdopodobnie, wkrótce w Oberwiesenthal (GER). Riedel szczególnie ceni informacje zwrotne od zawodników skaczących w poszczególnych lokalizacjach.



"Nie robimy tego dla siebie. Zarówno my, jak i inne firmy, pragniemy zapewnić skoczkom najlepsze możliwe warunki pracy. Dlatego bardzo cieszę się, że reakcje zawodników są pozytywne".

http://www.fisskijumping.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

skoczyli razem z nimi